A kiedy umrę
nie szukaj mnie w szufladzie
i szafie z ubraniami
W zapachu wspomnień
nie skryłem się
Może milczący się bardziej zrobiłem
i w oczy nie wchodzę
a tylko w krew
Może to puste miejsce gdzie byłem
bardziej niż kiedyś
jest pełne mnie
Lecz kiedy umrę
śpiewaj do słońca
całuj poranek i kochaj noc
I kiedy umrę
pozwól mi odejść
najkrótszą drogą
w najcichszy sen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz