Przychodzę z ciszy i wiecznej jedności,
z tego, co jest tutaj i teraz.
Przychodzę z przestrzeni i obecności,
by każdą chwilę w miłość ubierać.
Przychodzę z pokoju i pełni życia,
z jedynym wartym słów manifestem:
sztandary nade mną, a w piersi radość
sławią najprostsze, bezkresne JESTEM!
wtorek, 23 czerwca 2020
piątek, 5 czerwca 2020
Zrechotowacenie
Skręcają się zwoje nieobjawionego śmiechu
grawitacja międzyplanetarna trzeszczy
wstrzymywaniem salw
Jeszcze tylko kwark zamruga w czarnej dziurze
trylion słońc przeminie
centyliony ras
I w epoce łupanego wciąż sumienia
spazmochichot bezgraniczny utrze nosa
wybujałych mas
grawitacja międzyplanetarna trzeszczy
wstrzymywaniem salw
Jeszcze tylko kwark zamruga w czarnej dziurze
trylion słońc przeminie
centyliony ras
I w epoce łupanego wciąż sumienia
spazmochichot bezgraniczny utrze nosa
wybujałych mas
Subskrybuj:
Posty (Atom)