nie budź mnie
nie wierzę w zgiełk i krzyk życia
twój podpis na tej chwili
mimiczny performance
unikalny krok
nie wierzę w zestaw marzeń i radości
skrojony na miarę
obliczony na cud
nie wierzę że zadrży ci dłoń
nim zapukasz w czoło
tajemnicy
nie budź mnie
tak dobrze czasem uwierzyć
że żyjesz naprawdę
nie umierasz
na fałsz
piątek, 31 stycznia 2020
środa, 29 stycznia 2020
Epifania
Kiedy byłem człowiekiem
szukałem objawień i prawd
w romansie z ciszą
w lustrze i w snach
Od kiedy jestem kamieniem
na dnie oceanu
oglądam płetwy aniołów
w wiecznie czarnym niebie
Biofluorescencyjny żar
konstelacji spojrzeń
rozgrzewa skałę
moich ust
Milczę z zachwytu
już milion lat
szukałem objawień i prawd
w romansie z ciszą
w lustrze i w snach
Od kiedy jestem kamieniem
na dnie oceanu
oglądam płetwy aniołów
w wiecznie czarnym niebie
Biofluorescencyjny żar
konstelacji spojrzeń
rozgrzewa skałę
moich ust
Milczę z zachwytu
już milion lat
niedziela, 26 stycznia 2020
Jak
Jak pachnie twoja skroń
gdy wierzysz w tę chwilę
Ramiona wyprostowane
pełen światła szept
Jak ma na imię ten dzień
który nosi twoje łzy
malowane niespiesznym
powiewem szczęścia
Jak to jest być tajemnicą
i odpowiedzią
bez słów
Jak nie kochać
gdy wierzysz w tę chwilę
Ramiona wyprostowane
pełen światła szept
Jak ma na imię ten dzień
który nosi twoje łzy
malowane niespiesznym
powiewem szczęścia
Jak to jest być tajemnicą
i odpowiedzią
bez słów
Jak nie kochać
poniedziałek, 20 stycznia 2020
Częstotliwość
Niosą mnie na językach
każdy w swoim dialekcie
Przemilczam zbiorowy
gwałt na intelekcie
Nie daję poznać
najmniejszym gestem
czy w słowach ginę
czy ponad
jestem
O zmierzchu rozdział
kolejny zamknięto
Przemawia do mnie
jedynie tętno
.......................
każdy w swoim dialekcie
Przemilczam zbiorowy
gwałt na intelekcie
Nie daję poznać
najmniejszym gestem
czy w słowach ginę
czy ponad
jestem
O zmierzchu rozdział
kolejny zamknięto
Przemawia do mnie
jedynie tętno
.......................
poniedziałek, 6 stycznia 2020
Sowi szept
Nie zaprowadzę cię do lasu
pełnego życia, w które nie wierzysz.
Na czarnych koronach drzew
zatrzymałeś oddech i zgodę
na cud.
Na pierwszej myśli popłynął odkrywca
na śmierć.
Nie płacz, gdy noc bez diamentów
i snu.
Zapytaj dzień o światło,
by znów
nie wiedzieć nic.
Poczekam na pierwsze
żywe
ślady na mchu.
pełnego życia, w które nie wierzysz.
Na czarnych koronach drzew
zatrzymałeś oddech i zgodę
na cud.
Na pierwszej myśli popłynął odkrywca
na śmierć.
Nie płacz, gdy noc bez diamentów
i snu.
Zapytaj dzień o światło,
by znów
nie wiedzieć nic.
Poczekam na pierwsze
żywe
ślady na mchu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)