Nie zaprowadzę cię do lasu
pełnego życia, w które nie wierzysz.
Na czarnych koronach drzew
zatrzymałeś oddech i zgodę
na cud.
Na pierwszej myśli popłynął odkrywca
na śmierć.
Nie płacz, gdy noc bez diamentów
i snu.
Zapytaj dzień o światło,
by znów
nie wiedzieć nic.
Poczekam na pierwsze
żywe
ślady na mchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz