Rozmemłało się, rozmyło,
co ma puls, oddech i zgon.
Dwa radiany, węzłów osiem,
czary miary bez potrzeby,
kurs na Księżyc i z powrotem,
byle w wielkość móc uwierzyć.
Już na jednej nodze stoję,
i na palcach yin i yang,
ale w kącie trzymam zbroję
i za drzwiami dobrze gram.
Samiec alfa, pies Pawłowa,
kto tu kogo chce wychować?
Złote gody bez godności,
na lokacie czysty zysk.
Powiedz wreszcie, że masz dosyć:
dla odmiany nadstaw pysk.
sobota, 30 maja 2020
piątek, 15 maja 2020
chot16challenge
W nienawiści do podatków,
tak zostałem wychowany,
to szacunek do własności,
którą wielu ma dziś za nic.
Chyba że ich własną kieszeń
ktoś rozpruje w świetle prawa,
wtedy nagle jakoś bledną
i już kończy się zabawa.
Spotykamy się pod sklepem,
w parku, pracy, na ulicy,
ale nigdy w polityce,
bo tu trzeba umieć liczyć.
Wyrzuć peta, weź długopis,
prosta to matematyka,
zsumuj wolność i uczciwość,
a jak nie to, stary, znikaj!
tak zostałem wychowany,
to szacunek do własności,
którą wielu ma dziś za nic.
Chyba że ich własną kieszeń
ktoś rozpruje w świetle prawa,
wtedy nagle jakoś bledną
i już kończy się zabawa.
Spotykamy się pod sklepem,
w parku, pracy, na ulicy,
ale nigdy w polityce,
bo tu trzeba umieć liczyć.
Wyrzuć peta, weź długopis,
prosta to matematyka,
zsumuj wolność i uczciwość,
a jak nie to, stary, znikaj!
Subskrybuj:
Posty (Atom)