Pończochy to zbrodnia albo nagroda,
Zależnie od tego, co je wypełni.
Gdy on kryminalne komórki wciśnie,
Zaboli cię kieszeń albo agonia.
Gdy nóg jej łuki napną materiał,
Strzała radości zagrzmi w umyśle!
A choć zastosowań może być więcej,
Równie doniosłych znaleźć nie sposób.
Zatem dziś wieczór spróbuj, dla hecy,
Połączyć oba, bym był bez głosu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz