poniedziałek, 11 września 2017

Odeszła zbyt szybko

Z kranu poleciała woda
Później z oczu jakaś ciecz
Ona była taka młoda
Chciała tylko umyć się

To był wieczór weseliska
Nie dotarła na nie już
Ta podłoga była śliska
I to szkło ostre jak nóż

Krew zabrały kruche drzwi
Na imprezie cicho sza
Ktoś tę wódkę musiał pić
I ktoś gorycz aż do dna

Trzy dni temu ją widziałem
Zwykłym cześć żegnała mnie
Dzisiaj patrzę w chmury białe
Jakiś sens uchwycić chcę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz