Mówi o szczycie głupoty
By za chwilę dodać jak nisko upadłem
Mówi ę i ą
Nosi obcasy i głowę wysoko
A majtki ma ciężkie od pretensji
Bóg się śmieje głośniej niż ja oddycham
Gdy dwunożna wyrocznia z zadartym nosem
Tryska mi śliną pod brodę
Przerywa tylko po to by przeładować
Strzela od lat
Zrobiła sito
Później czarną dziurę
Teraz pojęcie człowieka
Nie ma już żadnego punktu
Podparcia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz