Przyjdę rozbroić bombę w twojej głowie
Nie mam już miejsca na kolejne odłamki
Rozłożę ci krzyk na części ostatnie
Zgliszcza mimowolne
Rozłożysz mi ręce na ułamki
Nierówności bolesne
Odejdziemy od zmysłów
Każdy w swoją stronę
By znów uwierzyć
W jedynie słuszne
Razem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz