Samotność zarosła chwastami
Nie wyrywam i nie patrzę
Zapuszczam korzenie
Nie udały się
Nie zakwitły
Pierwsze słowa
Bo bałem się tych ostatnich
Na uchylonej furtce
Którą nigdy nie wejdziesz
Powiesiła się nadzieja
Podobno kiedyś
Będę się z tego śmiał
Bardzo dobry.
OdpowiedzUsuń