układają się w stromą przepaść rozkoszy
cienka łodyga ciszy
ugina się pod naporem ust
jeszcze nie teraz
do twarzy Ci z tym co ukryte
za drzwiami zostały
zniszczone buty samotności
i twardy chleb pożegnania
bez nich nie przyszłabyś do mnie
bez nich życie powie"sprawdzam"
a ja będę najsłabszą z kart
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz