szarańcza dni bez oddechu
tylko nocą uwalnia z uścisku
skołataną ziemię opuszczonego serca
niemy księżyc zapomnianej tęsknoty
nawet nie mruga do odległej zorzy przebudzenia
tylko garstka gwiazd jak naiwne dzieci
tańczy jeszcze na karuzeli odwiecznych pytań
póki rdza czasu nie odbierze im tchnienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz