nie przychodź
mam oczy
poranione od świateł
cienki lód równowagi
łatwo złamać
zatonąć w zachwycie
nie przychodź
nie zapalaj niechcący
pochodni pożądania
nie przychodź
widziałem jak Jutro
wystawia rachunek
w kolorze wczorajszych marzeń
poplamiony od łez
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz