W ogrodzie babci
Patrzyłam jak umiera
Nie rozumiałam obojętności
Pobliskiej trawy i drzew
Policzyłam jej płatki
Doświadczyłam zapachu
Pokoju i rozkoszy barw
Rzucona na suchą ziemię
Zachowała godność i prostotę
Babcia kochała swój ogród
Mówiła że jestem jedną z jej róż
Wszystkie nosiły jej imię
Nie wiem czy ktoś mnie zerwał
Ale chcę rozkwitać
Pod okiem nieba
Jak Ona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz